czwartek, 23 lipca 2015

Rozdział XXIII - Kartki z pamiętnika

Kochany Jude! 
   Nie wiem, co się z Tobą dzieje. Nie odpisujesz, w ogóle Cię nie widuje. Martwię się... Chyba, nie zrezygnowałeś z nas? Mam nadzieję, że to tylko moje głupie myśli. Rodzice zaprosili Twoją rodzinę na kolację, ale ta odmówiła, nie znam powodu dlaczego właśnie tak postąpiła, ale mama była przez to smutna. Ukochany, modlę się o to, żebyśmy spotkali się jeszcze raz, chodź ten jedyny i ostatni. Muszę powiedzieć Ci tyle rzeczy. Nie chce z tym zwlekać, bo później mogę nie mieć okazji. 
Całuję 
Layla

Droga Laylo!
    Przepraszam, że długo nie odpisywałem to wina rodziców. Kazali mi pracować nad jakimś kontraktem wraz z pracownikami ojca, w ramach praktyk. To wydaje się tak niedorzeczne. Wiedzą, że nie chce zostać handlowcem ani biznesmanem. Chce wieść spokojne życie z dala od takiego cyrku. Jednak rodzice to jednak rodzice. Mam nadzieję, że nie skreśliłaś mnie przez tą nieobecność. Wszystko postaram Ci się wynagrodzić. Co powiesz, na spotkanie? Może w sobotę? Mam nadzieję, że do tej pory list dojdzie. Będę czekał na Ciebie przy fontannie Kupidyna, tej którą tak bardzo kochasz. Nieco się zmieniłem, ale poznasz mnie bez trudu, dla Ciebie kupię najpiękniejsze kwiaty o najmilsza. Nie mogę zapomnieć o Tobie odkąd Cię pierwszy raz spotkałem. Nie mogę uwierzyć, że to był przypadek. Nie mogę uwierzyć, że miałem takie szczęście. Nie mogę tego zmarnować i tego nie zrobię. Nie poddam się im! Nie zostawię Cię dla nich już nigdy! Wybacz mi najdroższa! 
Kocham Cię i tęsknię
Jude

Kochany Jude!
   Strasznie jest mi przykro, że nie zdążyłam powiedzieć Ci wszystkich rzeczy jakie chciałam. Akurat zaczęłam od tych mniej ważnych a powinno być na odwrót. Chyba dlatego, że się bałam. Nie chce już żyć w ciągłym strachu. Nasze życie przypomina mi dramat "Romeo i Julia". Nie chcę, żebyśmy się ukrywali całe życie. Chce być wolna. Wolna będąc z Tobą. Do tej pory byłeś moim największym szczęściem, ale teraz sytuacja się nieco zmieniła... Przyjdź jeszcze raz pod figurkę Kupidyna, przy której się pierwszy raz spotkaliśmy. 
Całuję 
Layla

Droga Laylo! 
  Nie mogłem się zjawić w tym właśnie dniu. Bardzo mi przykro. Rodzice umówili mnie na spotkanie z jakąś dziewczyną z bogatego domu. Była okropna. Nie chciałem tam siedzieć, ale mnie zmusili. Nie rozumiem końcówki twego listu o najmilsza... Już nie jestem jedyną osobą, którą obdarzasz takim uczuciem? Któż jeszcze się zjawił? 
Czy ktoś zdobył twoje serce i teraz mam rywala? Pokonam go, tylko powiedz kiedy! 
Jesteś damą mojego serca. Nie pozwolę, żeby ktoś mi ją zabrał. Bardzo Cię kocham. Musimy wytrzymać te trudne dni. To jest próba, którą zwyciężymy najdroższa. Napisz mi o co chodzi i wyjaśnij swoje, jakże niezrozumiałe dla mnie słowa. 
Mocno Kocham
Jude

Kochany Jude!
  Nie wiem, czy potrafię wyjaśnić całą sytuację w liście. Odpowiadając na twoje pytanie, to tak jest ktoś kto podbił moje serce. Jest to osoba, do której miłość odczuwam całym ciałem. Chyba nigdy tego nie zrozumiesz... Sama nie rozumiałam tego do tej pory. Minęło już tyle czasu, od naszej ostatniej rozmowy. Wiem, że to wszystko to próba! Wytrwamy ją, bo nikogo nie będę tak kochać jak Ciebie. Rodzice wybrali mi już męża, ale nie chce być z nim. On nie rozumie, mnie oraz mojej miłości. Nie widzi świata, poza sobą samym. Gdybyś nie zdążył to pamiętaj wychodząc za niego, nigdy nie będę tak naprawdę jego. Zawsze będę twoja i tylko twoja. Jednak mam cichą nadzieję, że przyjdziesz i uratujesz mnie oraz nasze maleństwo. Jude! Najmilszy jestem w ciąży! To chciałam Ci powiedzieć, ale nie miałam odwagi. Coś czuję, że to będzie dziewczynka. To jest dla Ciebie szok! Wiem... Dla mnie też ta wiadomość nim była... jednak zdałam sobie sprawę, że to jest chyba największe szczęście jakie mnie spotkało. Gdy nie będzie nam dane być razem, będę miała cząstkę Ciebie zawsze przy sobie... 
Całuję 
Layla

Droga Laylo!
   Nawet nie wiesz, jaki jestem teraz szczęśliwy! Sprawiłaś, że poczułem się naprawdę ważny. Będziemy razem, będzie nam to dane, szczególnie teraz. Zamieszkamy w pięknym domku z kominkiem i będziemy oglądali pierwsze kroczki naszej małej księżniczki. Mam genialny pomysł! Kupię dom, po kryjomu przekupię księdza, żeby udzielił nam ślubu. Wiem, że jesteś jeszcze niepełnoletnia, ale to nic. Poradzimy sobie! Wszystko załatwię, nie przejmuj się! Może na razie nie mówmy naszej rodzinie o tym. Pewnie twoja niedługo się zoriętuje, dlatego poruszę niebo i ziemię, żeby załatwić to do końca miesiąca. Wszystko się ułoży ukochana, trzeba tylko wierzyć! 
Całuje najszczęśliwszy człowiek na świecie

Drodzy rodzice! 
    Przepraszamy was, bardzo za to, że nic wam nie mówiąc pozostawiliśmy was samych. Pamiętajcie jednak, że nie przeprosimy was nigdy za nasze szczęście. Wspólnie wychowany naszą córeczkę na wspaniałą osobę. Będzie naszym oczkiem w głowie. W każdej chwili, będziecie mogli ją zobaczyć. Może wtedy przestaniecie uważać jej za bękarta. Wzięliśmy z ślub i jesteśmy szczęśliwi. Dobrze żyjemy. Dostałem dobrą pracę natomiast Layla opiekuje się naszą księżniczką. Wszystko układa się po naszej myśli. Gdybyście chcieli nas kiedyś odwiedzić to tu jest adres 
Magnolia 11 - oczekujemy waszej wizyty z niecierpliwością. Gdybyście jednak nie zamierzali się wybrać, to powiem wam tyle, że nasza córeczka ma blond włosy i brązowe oczka. Jest identyczna jak moja ukochana Layla. Postanowiliśmy dać jej na imię Lucy. Podoba wam się? Bo nam bardzo! Właśnie się uśmiechnęła!! To jest znak, że podoba jej się, że próbuje na nowo scalić rodzinę. Wydaje mi się, że chce was poznać. Zawsze nasz dom jest dla was otwarty. Nigdy nie przestaliśmy was kochać! 
Jude i Layla

Drodzy rodzice! 
   Nasza mała księżniczka 11 grudnia kończy roczek! Mam nadzieję, że to jest dobra okazja, żebyście ją zobaczyli w końcu. I żeby ona mogła poznać swoich dziadków. Mamy nadzieję, że opamiętacie się i wybaczycie nam nasze postępowanie. Bardzo się kochamy i nie zamierzamy z siebie rezygnować. Layla skończyła 18 lat, także może w pełni o sobie decydować. Jesteśmy szczęśliwi i nie zamierzamy nic zmieniać w naszym życiu. Jeśli to akceptujecie to bardzo się cieszymy. Macie gorące pozdrowienia od wnuczki. 
Jude i Layla

Drodzy rodzice! 
   Wspaniałą wiadomością było dla nas, że przyjechali do nas rodzice Layli. Myśleliśmy, że nigdy tego nie zrobią a jednak przemogli swoją niechęć do mnie i przyjechali. Wy powinniście postąpić tak samo. Nie pożałujecie. Uśmiech naszej księżniczki rozświetla największą ciemność, jaka ogarnia człowieka. Wydaje mi się, że ma w sobie jakąś potężną moc. Coś co nie pozwala nam kroczyć w ciemności. Jej oczy są pełne nadziei co nie pozwala nam się poddać w trudach życia. Zawsze modlimy się do Boga  za nią i za was. Mamy nadzieję, że wymodlimy wasze przybycie do nas. 
Zawsze kochający
Jude i Layla

Drodzy rodzice! 
   Minęło już 7 lat od kiedy się ostatnim razem widzieliśmy. Tęsknie za wami naprawdę. Nie zdajecie sobie sprawy jak bardzo. Mam nadzieję, ze u was wszystko w porządku. Nie chciałbym na mieście usłyszeć czegoś złego o was. Przyzwyczaiłem się do tego, że nie będziecie mi odpisywać. To nic. Nie będę o tym rozmawiał. Wiem, że każdy list ode mnie doskonale czytacie. Tak naprawdę, to chcecie wiedzieć co u nas. Wymyśliłem idealny patent na to, żeby nie zapomnieć żadnej chwili. Od kilku lat nagrywam tydzień jedno wideo. Większość taśmy przeznaczona jest na naszą księżniczkę, która tak uwielbia być kamerowana i oczywiście na moja piękną żonę. Wysyłam wam jedno nagranie w nadziei, że zachowacie je aż po dzień sądu. Bardzo was kocham i chce żebyście o tym pamiętali. Nigdy się nie poddam i będę do was pisał. 
Zawsze przy was
Jude

Drodzy rodzice! 
   Nadal was nie widziałem, jednak wszystko od mojego ostatniego listu się zawaliło. Cały mój świat. Layla umiera. Moje całe życie męczy się z okropną chorobą, która nie chce odpuścić. Jeśli ona umrze, moje życie nie będzie miało najmniejszego sensu. Narodziłem się na tym świecie dla niej i umrę dla niej. Nie wiem co będzie dalej... Nie wiem co przyniesie los. Nie wiem ile jeszcze to wszystko potrwa...
Jude

Drodzy rodzice! 
    Nie wczas do mnie zadzwoniliście. Już jej nie ma. Odeszła. Blask jej oczy zgasł tak szybko jak się pojawił. Miała zaledwie 26 lat. Całe życie przed nią. Straciłem promyk nadziei. Jedyne co mnie powstrzymuje od podążenia tą samą drogą jest moja dusza. Moje maleństwo. Moja księżniczka. Moja Lucy. Ona jest taka mała a wszystko rozumie. To jeszcze dziecko a czuje tak mocno. Pamiętacie co o niej mówiłem, że ma moc? Uzdrowiła ostatnie chwile mojej żony i sprawiła, że odeszła nie z grymasem bólu na ustach a uśmiechem. Powitała tam ten świat z radością.  Wiem, że teraz mnie widzi i otacza swoimi dłońmi tak zawsze ciepłymi. Czasami mam wrażenie, że czuję jej ducha krążącego nade mną. Teraz wiem, że to ona jest aniołem stróżem naszego domu. Chce, żebyście wiedzieli, że nie chowała do was urazy. Ja też tego nie uczynię na jej pamięć. Była wspaniała... Dlatego szkoda,  że tego nie doceniliście. Miałem chwile totalnego zwątpienie, ale jak z każdej takiej sytuacji uratowała mnie Lucy. To jest moje słońce, w tym zepsutym wszechświecie! To jest mój powód dla którego chce żyć!
Największy szczęściarz
Jude

Najmilsza Laylo!
   Ten list jest dla Ciebie. Wiem, że widzisz wszystko to co w życiu robię. Przestałem pisać do rodziców. Nie mam na to siły. Teraz chce się skupić na wychowywaniu naszej córeczki. Nie chcę jej stracić tak jak Ciebie!  Ona więcej rozumie, niż mi się wydawało. Płacze wieczorami, ale nie tak często jak ja... Wydaje mi się, że lepiej sobie z tym radzi, albo takie stwarza pozory. W tej chwili... to ona stała się głową rodziny. Na początku jakoś sobie radziłem, bo byłem pewien, że przyjdziesz. Zjawisz się w swojej różowej sukni i olśnisz mnie swoim niegasnącym blaskiem. Teraz jednak zdałem sobie sprawę, że odeszłaś na zawsze. Jedyną drogą, żeby Cię spotkać to podążyć ciemną ścieżką albo czekać na koniec. Lucy mnie wspiera. Walczy o mnie! Taka mała a taka wojowniczka. Uwierz mi, rośnie w oka mgnieniu. Wydaje mi się, że to będzie mój ostatni list do Ciebie. Muszę się z tym pogodzić, a pisanie do Ciebie i oczekiwanie na odpowiedź wcale mi tego nie ułatwia. "Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. Nie mogąc przybrać żadnego kształtu, osiada cicho na dnie serca jak śnieg podczas bezwietrznej nocy." To jest właśnie ten rodzaj smutku. Muszę się z Tobą pożegnać, choć to jest tak trudne. Obiecuję, że zaopiekuje się jak najlepiej naszym maleństwem, naszą najjaśniejszą gwiazdą i obiecuję, że nigdy nie pozwolę jej zgasnąć tak jak Tobie pozwoliłem. Śpij dobrze najdroższa Laylo! Do zobaczenia niedługo.
Człowiek, któremu podarowałaś swoją miłość 
a później ją zabrałaś zostawiając część 
siebie w zamian - Jude

Najcudowniejsza księżniczko!
   Wiem, że tata wręczy Ci ten list, kiedy przyjdzie odpowiednia pora. Wiem, że wszystko Ci powie, kiedy przyjdzie czas. Albo sama się dowiesz... Zapewne już wiesz. Chciałam, żebyś przeczytała mój pamiętnik, żebyś zrozumiała pewne sprawy. Skąd wiem, że nie powiem Ci tego osobiście? Stąd, że wiem, że do tego czasu umrę chyba 20 razy. Pamiętaj, że tata jest najwspanialszym człowiekiem jaki chodził po ziemi. Pamiętaj, że nie możesz go skreślać, pomimo tego, że czasami schodzi na tą ciemną stronę. To nie jego wina, tylko moja. Po tym jak się mną zaopiekował kiedy byłam z tobą w ciąży wszystko spadło na jego barki. Ma prawo na chwile słabości, ale pamiętaj, że to twój tato. Pamiętaj, że musisz się nim zaopiekować, tak jak on zaopiekował się tobą po mojej śmierci. W każdej chwili, możesz do mnie napisać, kiedy będzie Ci ciężko. Odczytaj wtedy na głos to co napisałaś i spal list. Będzie Ci lepiej a ja będę wiedziała co u Ciebie słychać. Bardzo Cię kocham i w dniu twoich urodzin, bo to chyba najważniejsze w tym liście! Życzę Ci spełnienia najskrytszych marzeń! Samych wspaniałości w życiu szczególnie miłości, bo ona jest najważniejsza! Pamiętaj, że szukając miłości nie pukaj do każdych drzwi. I odwrotnie też to działa, nie otwieraj nieznajomym, bo tylko jedna osoba, ma klucz do tych wyjątkowych drzwi w twoim serduszku księżniczko! Spełniaj się i nie daj innym rządzić i kierować swoim  życiem tak jak ja nie dałam! Dzięki temu zaznałam co znaczy prawdziwe szczęście u boku kochającego mnie męża i cudownej córeczki. 
Nie wiem, czy tata Ci to mówił, ale patrząc w twoje oczy zawsze odnajdywaliśmy wyjście z najtrudniejszych sytuacji w życiu. To Tobie zawdzięczamy wszystko, co przeżyliśmy. Kochanie, jesteś pełnoletnia i choć trudno mi to pisać, ale jesteś już wystarczająco duża na moje listy. Sama już jestem w takim stadium choroby, że nie dam rady ich pisać. Pamiętaj, że zawsze Cię kochałam i dzięki tobie nauczyłam się żyć! 
Zawsze twoja
mama

11 komentarzy:

  1. Świetny był rozdzialik. Te listy były piękne. Widać, że kochali się bardzo mocno. Szkoda tylko, że Jude jest taki. Jeszcze się nie pozbierał po starcie ukochanej. Nie dziwie mu się. Może jak zwróci uwagę bardziej na Lucy i spojrzy jej w oczy tak jak dawniej to wszystko się ułoży.
    Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział. Przesyłam wenki jak najwięcej. Do następnego :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo i mogę zapewnić, że dalsze rozdziały będą bardziej skierowane, pod naszych głównych bohaterów. Przygotujcie się na akcje w następnych rozdziałach :*

      Usuń
  2. Za dużo się wyryczałam wczoraj, a tu mam wyć jeszcze dzisiaj? Osz cholerka, to było mocne...
    Te listy były strasznie strasznie piękne. Kochana, gratuluję. To było cudowne, proste i piękne. Lepiej tego opisać nie mogłaś. Cudowne. I chyba nie muszę pisać nic więcej, słowa tego nie wyrażą...

    PS. Chyba miałyśmy bardzo podobną wenę na TAKIE rozdziały :D Sama się przekonasz :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Spaniały rozdział!!
    Te listy takie cudne! Te ich uczucia wyrażone na papierze, no nie takie piękne były :D
    Przesyłam dużo weny, czekam na kolejny rozdział i pozdrawiam ^-^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo, wena zawsze potrzebna, szczególnie teraz :* Przesyłam pozdrowionka ^.^

      Usuń
  4. Jejciu jakie to piękne po prostu płakałam jak to czytałam. :') tylko już coraz mniej rozumiem Jude'a no bo dlaczego teraz tak traktuje Lucy przecież tak ją kochał jak była mała a teraz jak jakąś nie wartą niczego dziwke. Naprawdę przepraszam za to jakiego słowa użyłam ale nie mogłam znaleźć innego. Mam nadzieję że za niedługo wszystko się wyjaśni :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyjaśni się oczywiście. Mogę tylko powiedzieć tyle, że on jest osobą, która najbardziej przeżyła tragedię i jak dla mnie on jest najbardziej nieszczęśliwym człowiekiem w całym opowiadaniu do czasu :* Zobaczycie jak będzie się zachowywać w następnym to tego to już wgl nie zrozumiecie. Musicie być mega cierpliwi :* Szykuje odcinek - magiczny ^.^

      Usuń
  5. Przepraszam że wcześniej nie komentowałam ale byłam strasznie zabiegana! Dwa ostatnie rozdziały przeczytałam dopiero wczoraj. A wracając do rozdziałów C-U-D-O!!! Te listy takie wzruszające i piękne!! Chcę już by Lucy zamieszkała z Natsu!! >w<
    Mam pytanko masz skype?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i nie masz za co przepraszać ! Jest mi bardzo miło, że wgl komentujesz :) A co do pytania, to nie mam skypa :/ Jeśli są jakieś pytanie, czy po prostu ktoś chciałby pogadać to albo korespondencja pocztą - aniecham.11@gmail.com - albo Facebook xD Jestem otwarta na nowe znajomości, także ogromnie mnie ucieszy, jeśli ktoś napisze do mnie :3

      Usuń
  6. Szczerze myśląc, nie chce mi się czytać tych listów xD co do czasu mojego komentowania wypowiedziała się już dwa razy xd pff. Znając życie musze przeczytać te "listy" bo są ważne do wątku :( powodzenia mi xD weny

    OdpowiedzUsuń