wtorek, 23 grudnia 2014

Rozdział VIII - Powracające wspomnienia

Lekcje mijały  szybko. Gray`a nie było. Tak jak przypuszczała Lucy. Na korytarzach panowała romantyczna atmosfera, wszystkie pary były w siebie wtulone, całowały się, nie było końca. W miejscu przeznaczonym dla drużyny na kolanach Loke`go siedziała Angel. Głaskała go po głowie, obściskiwała go a on tylko gadał z kolegami i śmiał się, jakby jej nie było, ale jej to najwidoczniej nie przeszkadzało. Była od niego starsza o dwa lata. Przeniosła się tu do szkoły, ale nie uczyła się prawie w ogóle. Gdy szła z Natsu dość blisko siebie Loke to zauważył i spojrzał na nich krzywo, zacisnął szczękę i próbował wrócić do rozmowy, ale nie mógł, rozpraszał go widok pięknej blondynki z nowym.
Była godzina 12, kiedy wybił dzwonek, na porę lunchu. Zazwyczaj Natsu i Lucy, jedli jakieś batoniki energetyczne, albo zamawiali w stołówce jakieś obiady, ale tym razem dziewczyna miała naszykowany  posiłek. Pokazała chłopakowi, żeby poszli do parku usiąść, bo mieli 30 minut. Park znajdował się na teranie szkoły. Przesiadywały tam zazwyczaj cheerleaderki i ważne osoby w szkole, więc Lucy, miała tam pełne prawo przebywać. Nawet miała swój stolik, ale nie lubiła z niego korzystać. Czuła się jakby tym samym wydzielała kasy ( poziomy, podział, słabsi/ lepsi ; bogatsi/biedniejsi), nigdy tego nie lubiła, choć miała dużo pieniędzy i była lubiana, usiadła tam tylko jeden raz. Gdy już siedzieli, różowowłosy zaproponował. :
- Skoczę szybko i coś nam kupię.
- Nie trzeba, dzisiaj ja pomyślałam, że coś naszykuje.- wyjęła z plecaka butelkę mleka i soku pomarańczowego, dwa jabłka, czekoladki i kanapki. Natsu zrobił zdziwioną minę. Nie ukrywał zaskoczenia, całą sytuacją. 
- Wow.. Kiedy to zrobiłaś? - zapytał z szczerym uśmiechem na ustach
- Dzisiaj miałam dużo czasu, przed wyjściem. 
- Masło orzechowe, nutella. Uwielbiam. - wzdychał tęsknie chłopak i wyciągnął rękę po jedną z 10 kanapek. 
- Wiem. - powiedziała dumnie blondynka. 
- Ale skąd? Nie mówiłem Ci tego.
- Zawsze jak stoimy coś zamawiać, ty ciągle narzekasz, że nie ma nic z orzechami i czekoladą. Wciąż chcesz coś słodkiego. 
- Ja wcale nie narzekam! - powiedział obronnie Salamander.
-  Nazwij to jak chcesz, ale gorzej się zachowujesz, jak Erza na zakupach!
- Przegięłaś! - powiedział różowowłosy i upił łyk soku pomarańczowego. 
- Też Cię kocham.
- O widzę, że już sobie znalazłaś pocieszenie co? - wtrącił się Loke, tym razem bez swojej Angel, z którą ciągle przebywa. - Mogę się dosiąść?
- Nie rozumiem, o co Ci chodzi! Nie nie możesz! Loke, jak Ty się zachowujesz? Nie rozumiem Cię..
- Lucy, spotkajmy się to pogadamy, wszystko Ci wyjaśnię.
- Nie! - powiedział stanowczo Natsu, który postanowił się nie wtrącać do spraw przyjaciółki. Nie mógł pozwolić, aby ktoś pomiatał jej uczuciami.
- Słucham? Ty nie masz nic do gadania w tej sprawie! - powiedział zwracając głowę w stronę różowowłosego.
- Owszem, ma! - dodała szybko blondynka. - Natsu, to mój przyjaciel.. - zawahała się i nie wiedziała co powiedzieć dalej. Chłopak widząc jej zakłopotanie dokończył za nią.
- Teraz jem lunch z piękną dziewczyną, mógłbyś nam nie przeszkadzać?
- Dziewczyną, tak?
- No chyba nie z chłopakiem, idioto! - stwierdził szybko Salamander, który o mało się nie zakrztusił sokiem.
- Zabawne, bardzo! Ty się lepiej nie wychylaj, bo ja mam znajomych, a Ty nie specjalnie. Nie podskakuj, bo sobie złamiesz nóżkę i nie wsiądziesz na swój motorek.
- Coś Ty powiedział? Nie mam przyjaciół mówisz? Mam dwie piękne dziewczyny i to mi wystarcza, ja nie używam do obrony swoich kumpli jak Ty!
- Zaraz... - zaczął Loke, ale Lucy uciszyła go ręką.
- Dosyć, chciałam zjeść spokojnie drugie śniadanie, na zewnątrz, bo jest ładna pogoda. Zepsułeś mi to wszystko. Chciałam porozmawiać z Natsu, miała się do nas dosiąść Erza i Mira to też zepsułeś. Wszystko przy Tobie idzie źle. - mówiła Lucy, coraz to silniejszym głosem - rozwaliłeś nasz związek i nawet nie miałeś odwagi, żeby powiedzieć mi to twarzą w twarz tylko jak już było po fakcie. Zdradziłeś mnie i jeszcze masz czelność przychodzić do mnie, żeby ze mną rozmawiać?
- Lucy.. to nie tak...
- Nie przeszkadzaj mi jak do Ciebie mówię! - Wrzasnęła na chłopaka, a wszystkie stoliki z altanki się odwróciły. - Zrobiłeś mi wstyd przyprowadzając Angel i uświadamiając całą klasę, że mnie zdradziłeś. Nie miałam nawet czasu, na przemyślenie tego! Tym zachowaniem skreśliłeś naszą relację, a mogliśmy zalatwić to polubownie, ale nie Ty nie raczyłeś odpisać na moje wiadomości co? - mówiła Heartfilia, jakby zaraz miało jej zabraknąć tchu.
- Lucy.. - złapał ją za rękę Natsu, dziewczyna zamiast go odrzucić drugą ręką złapała go i powiedziała cicho: - Dziękuję.
- Uważam, że dyskusja zakończona, przepraszam Cię, ale teraz idziemy zjeść spokojnie lunch. - dodał Dragneel pakując jedzenie. - Chcesz coś jeszcze dodać Lucy, czy reszta przy następnym spotkaniu?
- Reszty nie będzie! - stwierdziła wstając od stołu, szarpnęła krzesło.
- Ty wiesz, że ja wiem, to o czym wolałabyś zapomnieć.- Dziewczyna nagle przystała. Nie ruszyła się z miejsca. Bez ruchu wpatrywała się w horyzont. - Wiedziałem, tego mu nie powiedziałaś. Nie zrobiłabyś tego. A ja znam Twój sekret i go nie zdradzę, jeśli ze mną pogadasz. Dzisiaj o... - nagle przerwał, bo obok niego pojawiła się Angel. Zmierzyła wzrokiem Lucy, po czym rzuciła się ( dosłownie ) na Loke`go aby obsypać go pocałunkami.
- Do następnego - powiedziała blondynka schodząc po schodach.
- Co to było? Zamierzasz się z nim spotkać? Na pewno nie puszczę Cię samą.
- Jestem głodna, nic nie zjadłam, a mamy tylko 10 minut. - powiedziała jakby nieobecna wciąż dziewczyna, wskazując miejsce na łące. Usiedli i przez resztę czasu, Natsu próbował zająć pozostałą chwilę.
Po lekcjach miało odbyć się spotkanie w sprawie balu, ale był mecz, więc przyszło tylko parę osób, szybko poszło. Natsu zrezygnował z gry, bo bolała go głowa, więc wrócił do domu z Lucy. Odwiózł ją do siebie, żeby się przebrała a następnie zaprosił do siebie na kolację.
Około godziny 19 dziewczyna przyszła, jego rodziców nie było. Zjedli razem kolację, zrobioną przez jego mamę, zanim pojechała na całodniowe spotkanie w firmie, mieli omawiać jakieś ważne sprawy. A później miała posprzątać w księgarni. Uwielbiała książki, więc pewnego dnia postanowiła założyć własny biznes i zajmować się w wolne weekendy księgarnio-antykwariatem. Lucy, też była wielką fanką czytania, więc postanowiła wpadać i pomagać. Tam zawsze było dużo osób. Jasmine, planowała zrobić tam salę multimedialną i wstawić fotele tak, aby ktoś mógł sobie przeczytać coś na miejscu.
Przyjaciele, powrócili do dawnej rozmowy, z czasu lunchu. Blondynka najwidoczniej zapomniała o problemach, bo śmiała się głośno i opowiadała różne historyjki. Następnie Natsu zaprosił ją do swojego pokoju, gdzie czekać miała na nią niespodzianka. Gdy weszli już po schodach otworzył delikatnie drzwi. Lucy otworzyła szerzej oczy, aby zobaczyć królestwo, swojego kolegi. Pierwsze co zobaczyła, szare ściany z wielkimi czerwonymi obrazkami i napisami. Weszła do środka. Meble były czarne, z mazami po farbie, jakby, ktoś malując czerwone wzory na ścianie, przejechał pędzlem. Stanęła koło okna, aby w całości zobaczyć sypialnie. Była spora, ale mniejsza od jej. Zauważała pewne podobieństwa, układ mebli w pokoju,  akcesoria. Czuła się jak u siebie w domu, tylko z jednym szczegółem. Tu się czuła jak w prawdziwym domu, ten pokój, miał swój charakter, jak cały dom, czuć było ciepło bijące od każdego mebla, od każdego zakątka.
- Usiądziesz? - zaproponował Natsu, przerywając Lucy , rozmyślanie i wpatrywanie się w jego pokój.
Heartfilia, zdjęła buty i wskoczyła wygodnie na łóżko, wyciągając nogi przed siebie, oparła się na łokciach o materac i teraz antyramę ze zdjęciami, podobną, jak ma u siebie, tylko o wiele mniejszą.
- Mogę zobaczyć? - zapytała wskazując palcem na zdjęcia.Chłopak zamiat zdjąć jej ze ściany ramkę podał jej kuferek.
- Tu masz ich więcej, są też kopie tamtych na ścianie.
- Dziękuję. - blondynka, zaczęła powoli wyciągać zdjęcia, jeden po drugim. Na pierwszej fotografii byli widoczni rodzice Salamandra. Stali wtuleni w siebie, na kolejnym te same osoby i mały chłopczyk z charakterystycznymi różowymi włosami. -Wyglądał tak słodko, jak był mały. - pomyślała Heartfilia.
Przeglądała coraz to nowe zdjęcia aż w końcu natknęła się na swojego przyjaciela wtulonego w jakąś fioletowowłosą dziewczynę z białym pasemkiem na zaczesanej grzywce.
- Kto to?
- To Mary. Moja była dziewczyna.
Lucy spojrzała teraz na chłopaka, ale jego oczy nie pokazywały nic, ani bólu, ani smutku, ani radości. Niczego.. Było obojętne i puste. Nagle znad sterty zdjęć podniósł wzrok i skierował go prosto na nią.
Teraz uśmiechnął się promiennie, jego oczy odzyskały dawny wyraz, był tą samą osobą, którą poznała Lucy. - No oglądaj dalej - zachęcał ją z łobuzerskiem uśmieszkiem.
- Chętnie, chętnie.
Na następnych zdjęciach pojawiały się coraz to nowe postacie, których Lucy w ogóle nie kojarzyła. Chłopak, starał się wyjaśniać kim jest każda z nich. Blondynka, chciała wyciągnąć kolejne zdjęcia, ale już nic w kuferku nie było, a przynajmniej tak jej się zdawało. Na samym dnie leżało jedna jedyna fotografia.
- Ta jest dla mnie najważniejsza. - powiedział, bez zawahania. Dziewczyna była pewna, że mówi szczerze, dlatego chciała zobaczyć co na niej jest. Chwyciła i wyciągnęła z kuferka ostatnie zdjęcie i ujrzała siebie.
Siedzącą na ławce w parku, czytającą, jakąś książkę. Pamiętała ten dzień. Od razu po wyjeździe Levy, chcieli zrobić jakieś test sprawdzający i Lucy zabrała się za naukę. Widocznie wtedy Natsu bawił się swoim nowo kupionym aparatem. W duchu się uśmiechnęła. To mało powiedziane uśmiechnęła, ona skakała z radości. Była szczęśliwa, że chłopak, który jej się podoba tak na poważnie ma jej zdjęcie i twierdzi, że jest najważniejsza. Nie czekając długo, mało myśląc zeskoczyła z łóżka prosto w ramiona Natsu, który siedział po turecku na podłodze. Strasznie się zdziwił, kiedy dziewczyna dała mu słodkiego buziaka w policzek i przytuliła mocno. Reszta wieczoru minęła im w ciepłym, lekko romantycznym klimacie. Dragneel, włączył muzykę i zaprosił dziewczynę do tańca, kołysali się w rytm cichej, spokojnej muzyki. Ona wtulona w niego. On trzymający ją w swoich mocnych objęciach. Chcieli, żeby ta chwila trwała jak najdłużej. W końcu, gdy muzyka przestała grać, coś w nim pękło, upadł na ziemię z silnym bóle głowy. Widział Mary, stojącą nad nim, całkowicie pijaną. Zachowywała się dziwnie, on krzyczał, aby mu pomogła, ale ona tylko śmiała się i wygłupiała. Po chwili zorientował się, że są na jakiejś imprezie.. Wszyscy jego dawni znajomi patrzą się na niego. On nie może się podnieść, błaga Mary aby mu pomogła, ale ona tylko, przyszpila go do podłogi i odchodzi śmieją się i obściskując z jego najlepszym kumplem. Zaczął krzyczeć, ale tylko pogorszyło to sprawę, zaczęli przychodzić nowi znajomi i wszyscy byli pijani. Zaczęli go kopać a on nie mógł się ruszyć. Zamknął oczy i poczuł to wspaniałe ciepło i cukierkową nutę perfum. Natychmiast otworzył oczy, nad nim klęczała zdezorientowana  Lucy, ze łzami ściekającymi po policzkach.
- Natsu, co się stało? Powiedz co się dzieje?
- To tylko.. wspomnienia. Tak mi się wydaje.
- Strasznie krzyczałeś.. Przestraszyłam się.
- Już spokojnie, przepraszam, za to. Ale zawsze przy Tobie... wszystko powraca, to Ty tak na mnie działasz. - powiedział uśmiechając się, ale młoda Hearfilia zastanawiała się, czy to dobrze, czy źle. W końcu wszystkie jego wspomnienia, nie były przyjemne.
- Tak.... Wiesz co Natsu, będę musiała się zbierać. Późno się zrobiło a kiedyś trzeba odrobić trygonometrię.
- To odróbmy ją razem. Co za problem.
- Ale na naprawdę muszę iść. Mam dużo zajęć.
- Zajęć powiadasz? Ciekawe jakich ?
- Różnych. Nie dociekaj proszę.
- W porządku. Ale pamiętasz co mi powiedziałaś o Gray`u ?
- Tak pamiętam, będę uważać. Poza tym, mieszkasz naprzeciwko i wszystko widzisz.
- No tak. Racja. Odprowadzę Cię.
- Nie! To potrafię zrobić sama. Trzymaj się. - podeszła do niego i uścisnęła mocno, po czym wyszła zamykając za sobą drzwi. Natsu zaczął się zastanawiać dlaczego tak szybko go opuściła. Czy powiedział coś nie tak? A może, za szybko wszystko się dzieje... Siedział na brzegu łóżka wpatrując się na dom na przeciwko. Teraz wiedział, że ma on dla niego wielkie znaczenie, bo mieszka tam dziewczyna, którą kocha. W końcu to zrozumiał. Ale pytanie brzmi, czy ona go kocha i czy jest gotowa na związek. Czy zaufa jeszcze komuś, po tym co zrobił Loke. Spojrzał na zegarek. Siedział już tak od około półtorej godziny. Wszedł do kontaktów głównych w których znajdowali się rodzice, Levy, Jellal, Gajeel i oczywiście Lucy. Wybrał ten ostatni i napisał do niej:
Pamiętaj o lekach! Pozdrowienia od wiernego przyjaciela. 
Po chwili przyszła odpowiedź.
Dziękuję, już wzięłam się za nie, Odrób trygonometrię i naucz się o kulturze starożytnej, bo Gajeel napisał, że ma pytać.
Starożytność to ja mam w mały paluszku.:P
To dobrze, przynajmniej to. xd
Co to miało znaczyć? Że niby jestem taka ciota ze wszystkiego? No nie .. poczułem się obrażony.:c
Nie chodzi mi o nauczkę!  Tańczyć to Ty nie umiesz.. xd 
Słucham, ja nie umiem tańczyć, no proszę! A Ty niby umiesz śliczna co? :)
Ja umiem, jestem ze szlacheckiej rodziny, to ja bym nie umiała, od dziecka umiem tańczyć xd Chłopczyku, Ty nie wiesz z kim masz do czynienia :*
Mówisz? To jak jesteś taka mądra to mnie naucz!
No nie wiem.... zastanowię się xd :*
Nie bądź taka okrutna.
Jak nauczysz się historii i zgłosisz się jutro do odpowiedzi, to może może xd :*
Ty wykorzystywaczu... :C Ale dobrze, dla Ciebie odpowiem. Możesz to ogłosić na tablicy na FB. I wiesz co jeszcze powiem, odpowiem i dostanę 6 :P
Zgoda, jak dostaniesz 6 i dobrowolnie się zgłosisz to  cały dzień poświęcimy, żeby Cię nauczyć przynajmniej podstaw ^^
Podstaw powiadasz? Spadaj! Przez cały dzień to ja nauczę się o wiele więcej, zresztą sama się przekonasz! 
Zobaczymy! Czyli umowa? xD
Tak, Okey? 
Okey!
...


14 komentarzy:

  1. Super!
    Lucy dała popalić Loke'mu!
    Dobrze mu tak... Nawet w Anime go nie lubię;)
    Trzymaj się!
    Wesołych Świąt i weny życzę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo serdecznie, tyle miłych słów słyszę na święta. No się dobrze składa że go nie lubisz, bo w moich opowiadaniach.. będzie raczej tym gorszym charakterem.
      Dziękuję, za życzenia, wzajemnie: WESOŁYCH ŚWIĄT I SZCZĘŚLIWEGO, SZAMPAŃSKIEGO NOWEGO ROKU <3

      Usuń
  2. Okay? Okay! <3 Świetny rozdział zresztą jak zwykle wróbelku xd dyskusja Lucy i Loke'go świetnie napisana, ale Natsu to jemu też w sumie mógł walnąć z prawego sierpowego xd (lubię akcję ^^), wspomnienia Natsu, ach, kiedy poznam jego historię... ,,ty wykorzystywaczu! " xd dyskusja smsowa też fajna, no nie mam się do czego przyczepić! Bardzo mi się podoba :* mnóstwo weny i jeszcze więcej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aa dziękuję słoneczko! Mam nadzieję, że dalsze części również Ci się spodobają! Lubisz akcję..?! Hmm.. no to może coś pomyślimy nad tym, ale to później :*

      Usuń
  3. Dziękuję bardzo, zadaję sobie sprawę, że zaniedbałam sprawę, ale mam nadzieję, że się poprawię. Będę pisała trochę krótsze rozdziały, żeby było ich więcej i żeby częściej sie pojawiały. Bardzo dziękuję za miłe słowa i biorę się do roboty. Również życzę WESOŁYCH ŚWIĄT I WSPANIAŁEGO NOWEGO ROKU :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Ha ha ha dobrze tak Lokiemu. Mimo, że w anime go lubię to teraz jakoś za nim nie przepadam. Mam nadzieje, ze niedługo ujawnia tajemnice Lucy, bo tego wprost nie mogę się doczekać :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Będę na bieżąco komentować, więc tak:
    10 kanapek??!! Matko Boska, jak dinozaury :D
    Jakaś tajemnica, z której pewnie będą kłopoty... O.O
    Ach, jaka urocza atmosfera w pokoju... *.*
    TAŃCZĄ WOLNEGO!!! Popieściłaś moje oczy i wgl :D hsdgfuesgfls
    Och, będą się uczyć tańczyć!!!
    Przepraszam, bo rozdział jest świetny, ale mimowolnie najbardziej skupiłam się na tym tańcu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach dziękuję <3 ! Tak 10 kanapek! Dowiedziałam się, że to możliwe w te wakacje, kiedy mój przyjaciel zjadł 13, ale nie chciałam przesadzać więc zostawiłam 10 :*

      Usuń
  6. Awwww! *^*
    Rozdział piękny. <3
    I te NaLu momenty..!

    NaLu, NaLu, NaLu everywhere! ♥

    ....

    Locky jest idiotą. I to takim, że mam ochotę rzucić na niego jakieś zaklęcie niewybaczalne...
    *się naczytała HP, to teraz ma - cichaj tam, głosie w mojej głowie..! -- no już, już...*
    Niech on tam (Locky) lepiej zajmie się tą swoją Angel i da Lucy spokój. Aa Natsu niech działa! Do tej pory było idealnie i oby nadal było. *^* Tylko Gray może jeszcze coś od*ebać... Ale Natsu go psotraszy w razie czego i ewentualnie znowu da w mordę... Jakoś się ułoży, na pewno. xd

    ...

    Muzyka, tańce i klimacik. *3* To było takie mega. *3*
    Oczekuję podobnych scen w przyszłości! xd ^-^ I zapewne się doczekam. :D ^-^

    ...

    Co raz krótsze te moje komentarze, nie ma co... ;^; Ale co ja poradzę, że coraz bardziej nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału? A czytać też nie mogę caly czas... ;^;

    Także, (niecierpliwa ja) lecę czytać kolejny cudzy rozdzialik..! ^-^ *-*

    ~Tessa ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No coraz krótsze to bym nie powiedziała, ale wiesz, ja się nie znam xd Wspaniale się czyta każdy komentarz a od Ciebie to już wgl :* Dziękuję bardzo, bardzo, bardzo! Nalu Nalu wszędzie, co to będzie? :) Gray jest dobry ale zagubiony, Loke jest dziwny i zakochany we wszystkim co ma nogi , cycki i tyłek xd

      Usuń
  7. Haha te sms na końcu były takie fajne :D
    kłótnia Lu i Lokiego wymiata, tylko o co On ją szantażował? Ciekawa jestem co takiego wydarzyło się w przeszłości o czym Lucy wolałaby zapomnieć, już nie mogę się doczekać aż się dowiem ;).
    Tęsknię za Levyś, mam nadzieję,że wkrótce wróci, bo Lu przydałoby się pogadać z przyjaciółką na temat niej i Salamandra, bo sama chyba nigdy nie wykona żadnego kroku w jego stronę, chociaż, cóż się zobaczy
    pozdr.
    - Lu-chan :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiem wiem, za późno poznałam twojego bloga z tej fabuły :( ale nie mogę się powstrzymać od komentowania. Ten rozdział bardzo mi się podobał, cudne sms Natsu i Lucy xd Do rzeczy. Powiem Ci, że lubię jak NaLu rozkręca się po paru rozdziałach a nie tak... BACH od razu. Masz ode mnie dużego plusa, jednak nadal musisz uważać na ortografie i gramatykę. Weny <3

    OdpowiedzUsuń